Dywersyfikacja i oszczędności w dobie kryzysu gazowego

Trwający kryzys gazowy powoduje, że kluczowe dla uniezależnienia się od dostaw rosyjskiego gazu może być nie tylko znalezienie rozwiązań, dzięki którym możliwa będzie dywersyfikacja dostaw. Konieczne jest również jednoczesne wdrożenie oszczędności energii, co może doprowadzić do zmniejszenia zapotrzebowania na surowce.

Dla wielu zachodnioeuropejskich krajów, zwłaszcza dla Niemiec, podstawą jest powstanie infrastruktury, która pozwoli na pozyskanie paliwa z innych kierunków. W tym celu niezbędne są gazoporty, w które Niemcy dotychczas nie inwestowali, zakładając, że gazociąg Nord Stream, zwłaszcza po powstaniu drugiej nitki, długoterminowo załatwi sprawę. W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, pomyślna realizacja zapowiedzianych przez niemiecki rząd planów budowy gazoportów, zwłaszcza pływających (FSRU), może przynieść za sobą daleko idące konsekwencje. Wprawdzie w pełni nie zrekompensuje to ewentualnego braku rosyjskich dostaw, ale na pewno wyraźnie podniesie możliwości importowe, co pozwoli zmniejszyć straty dla przemysłu.

Pełna realizacja niemieckich planów odnośnie FSRU w perspektywie zimy 2023/2024, połączona ze zwiększeniem importu z Norwegii i Holandii oraz gazu skroplonego za pośrednictwem gazoportów w krajach sąsiednich, pozwoli na zastąpienie większości rosyjskich dostaw. Jeśli zgodnie z zapowiedziami ministra gospodarki Roberta Habecka udział rosyjskiego surowca w zużyciu gazu w Niemczech spadnie do końca roku do 30 proc., możliwe byłoby wstrzymanie dostaw z Rosji bez poważnych konsekwencji dla niemieckiej gospodarki.

Dywersyfikacja dostaw to jednak proces stopniowy, dlatego zarówno władze krajowe, jak i Komisja Europejska, zachęcają do oszczędzania energii, aby doprowadzić do zmniejszenia zapotrzebowania na surowce. Obok przyspieszenia rozwoju OZE jest to jeden z kluczowych punktów planu REPowerEU, ogłoszonego przez KE 18 maja br. Wg KE „Oszczędzanie energii to najszybszy i najtańszy sposób postępowania w obliczu obecnego kryzysu energetycznego, pozwalający na obniżenie rachunków”. KE opublikowała także komunikat dotyczący oszczędności energii w UE, zawierający szczegółowe informacje na temat krótkoterminowych zmian zachowań, które mogą doprowadzić do zmniejszenia zapotrzebowania na gaz i ropę naftową o 5 proc.

Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego oraz państw członkowskich osiągnęli również porozumienie, aby minimalny poziom gazu w magazynach wynosił 80 proc. do 1 listopada 2022 r. Jednocześnie państwa powinny dążyć, by było to 85 proc. Na kolejne lata cel został ustalony na poziomie 90 proc. Państwa członkowskie będą także ustalać z KE indywidualne tempo uzupełniania zapasów gazu. Państwa nieposiadające pojemności podziemnych magazynów będą musiały zapewnić, że co najmniej 15 proc. ich średniego zużycia w ciągu ostatnich pięciu lat jest składowane w innym państwie członkowskim.

Do 1 sierpnia 2022 r. KE ma też wydać wytyczne dotyczące wykorzystania mechanizmu wspólnego pozyskiwania gazu, który ma być uruchamiany dobrowolnie przez co najmniej dwa państwa członkowskie. Obecnie wszystkie kraje europejskie, nauczone ostatnimi doświadczeniami, starają się maksymalnie zapełniać swoje magazyny. Przykładowo według stanu na 23 maja niemieckie i francuskie magazyny były zapełnione w 45-46 proc., hiszpańskie w 66 proc., ale austriackie w zaledwie 29 proc. Efektem ubocznym takiej sytuacji jest jednak szeroki strumień pieniędzy płynący do Rosji w zamian za dostawy błękitnego paliwa.